Najpierw zacznę od przedstawienia nowego towarzysza życia Zosi
Miś Mietuś ewentualnie Mietka gdyby Zosia w przyszłości stwierdziła, że to 'ona'. Pomysł zawdzięczam Constance, która ostatnio poświęciła posta temu misiowi i firmie go produkującej. A imie pojawiło się pare razy na innych blogach w odnośnie do nosidełka Mei Tai ale mi jakoś pasuje bardziej do tego małego oto stworzonka;) Od razu się zakochałam i zdecydowałam, że będzie idealnym towarzyszem do zasypiania i tarmoszenia dla Zosi. Wypróbowany jeszcze nie został, ale w najbliższych tygodniach przetestujemy i napiszę jak się sprawdził.
Wczoraj dokonałam też pierwszego cięcia włosków. Nie mogłam już patrzeć na za długie i wszędzie odstające kudły Kluseczki i sięgnęłam po nożyczki. Efekt przed i po (dodatkowo ten łysy placek na środku głowy.... grrr)
Uśmialiśmy się jak nie wiem co, bo zwyczajną cieniutką gumeczką udało mi się kucyki spiąć ale bardziej to upodobniło Zosie to członka indiańskiego plemienia niż do małej dziewczynki. W efekcie włoski poszły pod nożyczki. Od razu jakoś lepiej mi się wydaje, że Zosia wygląda bez odstających z boczków i z tyłu włosków na wszystkie strony.
Dzisiejsza sesja w nowiutkiej sukieneczce:)
Zaszaleliśmy też wczoraj z mężem i z okazji ponownego przylotu mojej mamy wybraliśmy się oboje do kina. Obejrzeliśmy 'Untouchable'. Film francuskiej produkcji opowiadający wzruszającą historię przyjaźni jaka zawiązała się między niepełnosprawnym, sparaliżowanym od szyi w dół mężczyźnie i jego opiekunie. Gorąco polecam!
Zosia kochana zasnęła o 7 w pare minut po położeniu, a myśmy cudownych pare godzin we dwójkę mogli spędzić, po powrocie okazało się, że mała bez problemu cały ten czas przespała i mama nie musiała się niczym stresować:) W prawdzie co chwilke w kinie zerkałam na telefon, ale miałam pewność, że Zosia jest w dobrych rękach i od tygodni już ani razu nam się po położeniu spać nie wybudziła więc nie mieliśmy oporów przed wyjściem.
A na koniec nasza dzisiejsza zdobycz:
Kupiłam ten sprzęcior za grosze oczywiście używany, nie lubię ryzykować na wszelki wypadek gdyby Zosi nie przypadło do gustu to przynajmniej wiem że wiele nas to nie kosztowało. Zabawka odpowiednia dla dzieci od 4 miesięcy jednak widzę, że może bardziej od 6 - 7 bo Zosia jeszcze w tym kompletnie 'tonie' i poza wgapianiem się w te świecidełka różnie jeszcze nie wie co ma robić. Za to myślę, że za pare/parenaście tygodni stanie się hitem i ulubionym 'centrum zabaw'. Siedzonko w którym dziecko siedzi obraca sie o 360 stopni, jest mnóstwo przycisków grających i świecących, lusterko, mała zjeżdżalnia do której można spuszczać kolorowe piłeczki, zabaweczki do przesuwania i naciskania i pare innych super gadżetów dla malutkich paluszków. Można również używać jako pomoc przy stawianiu pierwszych kroczków jak na jednym z obrazków powyżej.
Minus jest taki, że zabawka kompletnie nie praktyczna na małych przestrzeniach jako że ma raczej większe rozmiary, u nas problemu nie ma bo dużo przestrzeni w domu mamy.
Na razie wśród zabaw króluje jeszcze mata i wszelkiego rodzaju grzechotki i gryzaki które można wsadzać do buzi, a przy tym ślini się dziecko niemiłosiernie.
Wyczuliśmy wczoraj na dziąsełku na dole z przodu zgrubienie i jaśniejszy kolor na dziąsełku... tak coś wyczuwam, że chyba ząbek idzie...
Ale zazdroszczę misia! Jeszcze nie kupiłam :((( jest ślicznyyy!
ReplyDeleteA Zosia w salonie fryzjerskim... no prosze... nowy image na nową pore roku :P
Świetny misio przytulak, a i centrum dowodzenia niezłe, chciałabym coś takiego małej zakupić, ale u nas niestety miejsca brak :(
ReplyDeletePierwsze postrzyżyny, poważna sprawa :D A włoski schowane do "pudełeczka wspomnień"? :) Ja takie założyłam Basi :)
Film widziałam z mężem na kanapie, świetny, poeyczałam się na nim... :)
:) no film super i można łezke uronić rzeczywiście;) włoski oczywiście schowane do koperty i podpisane!
ReplyDeleteAle superowy ten misiek :D genialna przytulanka!!
ReplyDeleteCo do obcinania, to Ty Zosię obcinasz, a mojemu Wojtkowi dopiero pierwsze włoski zaczęły rosnąć :)
Haha niebawem sama będziesz obcinać Wojtusiowi włoski!!
Deletesliczny mis, strasznie ciekawa jestem czy sie sprawdzi:)) Zosia cudna:*
ReplyDeleteMiś fajny,a i włoski cudowne :) Faktycznie wyglądała, jak mała Indianka ;p
ReplyDeleteZosinka wygląda cudnie w sukienusi:) a misio - przesłodki.
ReplyDeleteZosia jak to prawdziwa kobieta, fryzjerem nie wzgardzi ;)
ReplyDeleteA film i my widzieliśmy niedawno i też nam się podobał.
Widzę ze pierwszy fryzjer zaliczony, no mama teraz się zacznie.:)
ReplyDeleteMiś cudny mój Osinek też ma swojego przytulaka. A sukieneczka śliczna. Ładnie Zosi w czerwonym.
ReplyDeleteNo i te centrum dowodzenia boskie! Super zabawka:)
nie ma to jak nowa fryzurka :D
ReplyDeleteUlala :) Mala Dama Wam rosnie :)
ReplyDeleteJeszcze troche to sama bedzie ciuszki wybierac;)
Mietek pierwsza klasa! Ale Zosia i tak najlepsza!
Buzka dla Was!
Miś cudowny! Sama się zastanawiam nad kupnem takiego dla naszej małej.
ReplyDeleteSiedzonko ekstra - jak to się nazywa? Pobuszuję bo ebay'u brytyjskim n przyszłość dla małej:)
Na filmie też byliśmy z mężem i bardzo nam się podobał:)
No no :D Pięknie teraz Zosiaczek wygląda :D
ReplyDeleteMiś bomba ! Zakochałam się w nim :D
Chodzikom mówie wielkie nie. Same minusy w nich widze, a jedyny plus to zajęte dziecko, a rodzic ma wtedy czas..
Wiesz to jest przede wszystkim zabawka, chodzikiem moze sie stac gdy rodzic tego chce. Nie wiem czy u nas sie przyjmie i moze stanie sie niepotrzebnym gadzetem, ale zaplacilismy grosze wiec czemu nie spróbować.
DeleteBoski miś.. Ja dziś tez zamówiłam.. Robiony na szydelku .. Juz nie mogę sie doczekać:)
ReplyDeleteUroczą jest Twoja córeczka!
Fajniutki Misio :) i mnie zaczął kusić :P
ReplyDeletecentrum dowodzenia ciekawe, ale tak jak Lila nie jestem za tym...
I nie chciałabym się nie potrzebnie wtrącać, ale czy Zosia sama już siedzi ? Przytrzymywanie dziecka w tej pozycji (siedzącej), a szczególnie dziewczynek niekorzystnie wpływa na bioderka (chyba, że już sama siedzi)... Może są tu bardziej doświadczone mamy w tej kwestii ode mnie:) bo ja do niedawna też lubiłam tak Lili trzymać, aż mnie ktoś uświadomił... No i ciekawe jaki wpływ na to mają te siedziska bumbo..
Mam nadzieję, że nie zostanę źle odebrana :)
buziaki
Nie jasen ze nie, ale ja w poprzednich komentarzach pisałam ze rzadko ją w tym siedzonku usadzam, akurat teraz usadziłam zeby spokojnie włoski obciąć, wiesz i jakaś taka przewrażliwiona i zbyt przejmująca sie wszystkim tez nie jestem. Martwiłabym się gdyby takie malutkie dziecko całe dnie w takiej pozycji spędzało:)
DeleteKOmentarz dla Ciebie przez przypadek zostawiłam tutaj: http://dzidziusiowo.blogspot.com/2012/10/zakupy-na-sprzedajemypl.html?showComment=1349768793920#c7818852905085773759 hahaha! zakrętas ze mnie :) pozdrawiam!!!
ReplyDeleteMisiu boski, moim chłopcom też na pewno spodobałby się. A kiteczka pierwsza klasa! Pozdrawiamy
ReplyDeleteFilm rzeczywiście KAPITALNY!!!! Jeden z najlepszych jakie oglądałam! mimo iż nie przepadam za kinem francuskim. Ba mojemu mężowi też sie podobał!
ReplyDeletemisio słodki :-) na bank się sprawdzi :-))
siedzisko imponujące :-)
gratuluje pierwszego cięcia :-)
ślicznota z Twojej córki :-)
oj pamiętam postrzyzyny naszego młodego smyka, pamiątkowe fotki obowiązkowe
ReplyDeleteuroczą masz córcię!