Wstać rano przed 9, zrobić sobie pyszne śniadanie do ulubionego serialu (Gilmore Gilrs), wypić ciepłą herbatkę z cytryną i wybyczyć się na kanapie. Potem przywlec sobie kołdre z sypialni i tak spać na kanapie jeszcze do 12! I najlepsze, że pierwszy raz w życiu nie mam wyrzutów sumienia ani nie czuję,że marnuję czas. Moje ciało domaga się odpoczynku, na spacery się nie nadaję - nikt jeszcze nie wymyślił przenośnej toalety dla kobiet, lodówka pełna i obiadu akurat dziś nie trzeba gotować.
Oby Zosia też miała takie spanie jak mamusia:))
A oto efekt wczorajszych wysiłków i wygibasów :
Lato na całego - przynajmniej u nas w domu!
Bardzo fajnie
ReplyDeleteAch Gilmore Girls :D KOCHAM, mam wszystkie sezony w domu i często do nich wracam :)
ReplyDelete:) tez do nich czesto wracam, choc znam juz wszystkie epizody na pamięć, Lorelai jest niesamowita!
DeleteJa też lubię obejrzeć Gilmorki na poprawę nastroju :)
DeletePięknie ściana wygląda:)
ReplyDeletePieknie i bardzo pozytywnie :)
ReplyDeleteZycze Ci Kochana samych takich idealnych porankow :) Korzystaj ile mozesz w te ostatnie tygodnie!
Buzka!
I bardzo słusznie! Dbanie o dobrostan w ciąży to poważna sprawa :)
ReplyDeleteA rezultat wygibasów bardzo udany :)
Super! Przenosna toaleta dla kobiet w ciazy, haha! Mnie tez cialo mowilo na koncu, by bardzo zwolnic. Posluchalam :)
ReplyDeleteCudowna ściana! Ja po weekendzie majowym też będę miała remoncik w domku :) Uwielbiam remonty ;)
ReplyDeleteSuper:)
ReplyDelete