Tuesday 25 September 2012

Kąpiel + Książka + Truskawki


Tak spędziłam dzisiejszy wieczór, podczas gdy mąż kładł Zosie spać i podobnie spędziłam pare ostatnich wieczorów. Moja miłość do kąpieli i czytania została połączona w jedno a dodatkowo nadrabiam za okres ciąży gdy (wstyd się przyznać) w III trymestrze jako tako jeszcze się do wanny zmieściłam ale za chiny już wyjść nie potrafiłam i zawsze kończyło się na pomocy męża - średniawa przyjemność udawać wieloryba więc z kąpieli rezygnowałam. Za to teraz gdy kładzenie Zosi spać jest samą radością i nie zajmuje wiele czasu mąż bardzo często oferuje mi objęcie tego wieczornego obowiązku a ja relaksuję się. Wczoraj zaliczyłam tak wieczorem aqua aerobik na pobliskim basenie a jutro idę na boxercise. Ponieważ mała zasypia nam już ok 7 i mamy wieczór dla siebie planuję też powrócić do Zumby w którą byłam intensywnie zaangażowana przed ciążą. Bardzo możliwe ze posłuży mi do tego nasz pusty garaż, jakieś prowizoryczne oświetlenie i mp3 player na uszach:)


12 comments:

  1. Zazdroszczę ją zaczynam z Tomaszem sama dzień o 6 i kończę sama o 20 padam potem na przysłowiowy pysk nawet mi się myć czasami nie chce. Dobry mąż ! mój też dobry ale na nic nie ma czasu;)

    ReplyDelete
  2. Mężowie w ogóle są super :) Skąd ty wytrzasnęłaś truskawki we wrześniu?!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mój K. kupił w Almie... miały kolor, zapach ale smaku brak :/

      Delete
  3. Ale Ci dobrze! Zazdroszcze :)
    Kurcze, a u Nas Mikus nie potrafi zasnac gdy tata Go usypia...wlacza mu sie turbodopalanie i wieczorne wariacje, ktore nie maja konca... syzyfowa praca :)
    Buziaki!

    ReplyDelete
  4. Hafija - pewnie z zamrażarki ;)

    Zazdroszczę i z niecierpliwością przytupuję nogą, bo też zamierzam niedługo "ożenić" męża z młodą na kilka godzin w tygodniu i zabrać się za siebie - basen i jakiś fitness mi się marzy :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Truskawki w tym kraju są 365 dni w roku:) niekoniecznie smaczne ale są, sprowadzane z różnych innych ciepłych krajów. Czasem na pieknym kolorze i zapachu się kończy..:D te akurat wczorajsze są tutejsze - nie pytajcie jak Anglicy to robią, że mają 'sezonowe' truskawki we wrzesniu!

      Delete
  5. Super, taki Mąż to prawdziwy Skarb:))
    Też bym sobie z chęcią "pozumbowała" ;)

    ReplyDelete
  6. może też doczekam czasów kiedy moje dziecie będzie zasypiać o 7ej ;) narazie jest nocnym markiem.
    Miłego zumbowania!

    ReplyDelete
  7. a co ciekawego czytasz?? ja tez mam chwile czasami tak poleniuchować... choc przy 2 dzieci nie jest to proste ale daje radę

    ReplyDelete
  8. Pięknie ! Kochany mąż i kochana córka. Moja tylko przy mnie zasypia:(:)

    ReplyDelete
  9. Wow, Mała przesypia Ci 7 godzin;-)) Też bym chciała po porodzie wrócić do aktywności fizycznej, zobaczymy czy będę miała ku temu możliwości;-)

    ReplyDelete
  10. Przesypia nam 8 godzin, o 7 ją kłade;) karmimy ja przez sen o 11 a potem znów o 7 rano na śniadanie;)

    ReplyDelete