Saturday 7 January 2012

Korzystamy z naszego wolnego czasu i możliwości lenistwa do rozpuchu. Wiemy, że nasz świat niebawem obróci się do góry nogami, w miły sposób ale jednak męczący wiec postanowilismy leżec brzuchami (u niektóych w znaczeniu dosłownym) do góry.

Z ostatnich bardzo pozytywnych rzeczy to ruchy naszej córeczki, któych mąż jeszcze nie czuje  i nie ma też chyba na tyle cierpliwości by tak tkwic z dłonią przy moim brzuchu i wyczekiwać, ale za to ja czuję bardzo wyraźnie i z dumą stwierdzam, że przy każdym kawałku czekoladki która jest zaledwie w moich ustach dziecina sie juz rusza:) jestem dumna z jej dobrego smaku!! Mąż żartuje, że dzidzia będzie grubaskiem ale ja nic na to nie poradze, od pokoleń w mojej rodzinie czekolada droższa wszystkim od złota....:P

Nie wiem dlaczego, ale nie potrafie przestać myśleć o przygotowaniach do bycia matką, o tym co będę musiała kupić dla małej, o tym jak nasze życie sie zmieni itd. Nie ma dnia, żebym nie weszła na jakies fora o ciąży bądz nie obejrzała jakiegos programiku o kobietach ciężarnych. Do ostatnich hitów należą odcinki serialu popularnego w W.Brytani  "One born every minute" które możńa również obejrzeć na youtubie oraz zamówione przeze mnie DVD programu dokumentalnego nationalgeographic "In the womb". Nie potrafię do końca zrozumieć mojej fascynacji ciążą. Chyba dlatego, że jeste to taki wielki cud natury wciąż ciężko mi to myślami ogarnąć a jednoczesnie chciałąbym lepiej zrozumieć przemiany dokonujące się w moim ciele.

Przede mną wycieczka do sklepu po nowy biustonosz.

Również po zakupieniu piłki do ćwiczeń i ciężarków planuje rankami przed pracą porobić parę ćwiczeń dla ciężarnych... pozostaje mi wierzyć, że wystarczy mi zapału do poniedziałku!! :D

3 comments:

  1. Mój mąż też długo nie czuł, ale teraz Dzidziuś kopie na całego i mnie i jego :D

    "In the womb" ostatnio mąż mi ściągnął i oglądaliśmy razem - niesamowite jest to, że taka mała kulka przeobraża się w dużego dzidziusia :)

    ReplyDelete
  2. Dokladnie! Niesamowity film:)

    ReplyDelete
  3. Gratuluję wyczucia pierwszych ruchów:) Mój m. też nie miał cierpliwości do trzymania ręki dłużej na brzuszku, a akurat jak ją kładł synek przestawał się ruszać :) I zaczynał znowu jak już tej tatusiowej ręki nie czuł:)

    ReplyDelete