Tuesday 3 January 2012

Nowy eksytujący rok przed nami!

Nie chce sie az wierzyc jak szybko te cudne chwile swiateczne i noworoczne mineły, ze juz nie wspomne o wyzerce i slodkim lenistwie.

Coraz czesciej czuje nasza córeczke fikającą koziolki w brzuchu, juz coraz wyrazniej czuje kiedy mocniej a kiedy słabiej kopnie i wyraznie rozrozniam kiedy jest aktywna a kiedy spi. Szkoda ze jest to jeszcze wciaz za slabe zeby moj maz mogl cokolwiek poczuc, no i pewnie spora warstewka swiatecznego tluszczyku tez nie ulatwia zadania:P

mam nawet zdjecie obecnego brzuszka:


tylko jakos tak martwie sie chwilami ze moze jak na 21tydzien troszke za duzy jest. Dorwalam dzis zamowiona z ebaya książkę z pytaniami i odpowiedizami na temat ciąży.... jakas taka dołująca jest, bo wszystkie ukazane w niej kobitki sa szczuplutkie z malutkimi brzuszkami a na zdjeciach pokazujacych zmiany w ciele kobiety ciężarnej, pani dostaje brzuszek dopiero po 28 tygodniu... cos tu jest nie tak:P ja chce tu zlozyc reklamacje! :)
nie ma co, brzuszek jest wiec wczoraj pognalam do sklepu i w koncu nabylam ciążowe czarne spodnie w kant do pracy, bo juz te stare, które kiedys mogłam ściągnąć przez biodra bez rozpinania guzikow, teraz juz nawet na agrawce spinajacej same koniuszki materialu puszczały....
Zaczynam marzyc o powrocie do bycia sobą znów. Uwielbiam byc w ciazy i bardzo chce tego dzidziusia i jestem przeszczesliwa ale zimany we wlasnym ciele ktore tak szybko nastepuja sa jednak czasem ciezkie do zaakceptowania. I jeszcze ogromny biust (bo juz i naturalnie calkeim duzy) ciazy mi juz, a gdzie tam nastepnych 19 tygodni! No wiec regularnie wyplakuje sie czasem mezowi, jak to nic na mnie nie pasuje i jak wszystko jest takie napeczniale i pewnie nie bede mu sie podobac i pewnie bede miala rozstepy... lol. Bo to tak jest ze jak wszystko jest piekne i idealne to trzeba znalezc dziure w całym.

Ale tak na serio to jestem przeszczesliwa, szczegolnie mogac czuc malenstwo w sobie. Juz jestem o niebo spokojniejsza niz przez poprzednie wszystkie miesiace. Teraz wierze ze musi byc dobrze, ze dzidzius na pewno na fajniutki wyjdzie. Bo to, ze ma dobry gust odnosnie jedzenia to jestem juz pewna;) zawsze czuje jak podskakuje z radochy gdy wszamam cos słodkiego... po mamusi to ma;)  Musze jeszcze sprawdzic czy tak samo uwielbia paróweczki jak tatuś, fajna bylaby kombinacja;)

Czuje tez ze robie sie coraz bardziej 'mamusiowa'. Ciągnie mnie do kuchni, do gotowania i probowania nowych 'babcinych' przepisow. Do przygotowywania cieplych i smacznych domowych dan, do sprzatania, generalnych porzadkow i nawet ostatnio jak przytulalam i glaskalam meża to tak jakbym dziecko do snu utulała:). Wzielo mnie na obszukiwanie w ebay'u super okazji na kupno ciuszków dla córeczki i wybralismy nawet wózek jaki nam sie podoba. Powoli ukladam w glowie liste rzeczy potrzebnych dla dziecka i wsrod znajomych zaczynam wypytywac sie o rzeczy które moge po nich 'odziedziczyc'. Czuje sie juz bardziej niespokojna jezeli chodzi o to jak bedziemy przygotowani na przyjscie dziecka, ale w pozytywny spsob. Mam ogromna chec zbierania i przygotowywania "gniazdka". Choc przeprowadzka czeka nas dopeiro w marcu na nowe mieszkanie ale juz mam nieodpartą chęć kupowania nowych mebelkow i roznych potrzebnych akcesoriow domowych. Pewnie do czasu przeprowadzki cala ta chec mi minie, bo juz bede bardzo zaawansowana w ciazy. Moze dlatego lepiej porobic w myslach liste juz teraz a potem tylko wysylac meza do sklepu i nadzorowac zeby wszystko ustawił gdzie trzeba;)

A na nowy rok z postanowień, oczywiscie poza tym najwazniejszym, aby spelnic sie w roli rodziców, postanowilam cwiczyc jazde autem i moze sprawic sobie autko, bo choc prawo jazdy swieze mam to jednak strach i niepewnosc jakas hamuje mnie przed wsiadaniem za kółko.

Czas pokaże!

5 comments:

  1. Ja mam nawet nieco większy brzuch niż Ty, więc nie ma się co przejmować tymi zdjęciami w książkach ;) znam ciężarne, co na naszym etapie miały jeszcze większe brzuchy :)

    ReplyDelete
  2. haha i do ciężarnej, która miała większy brzuch zaliczam się ja;P Może postaraj się potraktować swoje kształty indywidualnie, Twoje Maleństwo rośnie w Tobie i żadne normy i tabelki książkowe nie muszą być wyznacznikiem Twoje samopoczucia;) Przytyłam w ciąży ponad 30kg i chyba tylko dzięki ciągłemu tłumaczeniu sobie, że moje ciało w tym czasie jest bardziej dla Dziecka, nie pozwoliło mi zwariować;) A kilogramów pozbyłam się i tak myślę szybko;)) Pozdrawiam:)

    ReplyDelete
  3. Pięknie to opisałaś:) Ciąża dla mnie też jest cudownym doświadczeniem.
    Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga:
    http://mandarynkowa-mama.blogspot.com/

    ReplyDelete
  4. @Emma masz na myśli mnie ?! ;)

    Po pierwsze gratuluję!

    Pozwolę sobie do Ciebie zaglądać jako, że jesteśmy na podobnym etapie ciąży.
    Mój blog jest zamknięty ale chętnie Cie wpuszczę. Potrzebuję tylko Twojego maila. Wyślij go na kogielmagiel@gmail.com

    ReplyDelete