Saturday 4 February 2012

100...99...98.....

Odliczanie czas zacząć! Wczoraj stuknęło 100 dni o czym przypomnial mi moj kochany maz i od razu upomnial sie o nowego posta na blogu:)
Upierał sie tez, aby napisac o tym jak to wczoraj mówił do brzuszka i naszej Zosi i jak to przyłożył głowę do brzuszka i dostał poteznego kopniaka w samo ucho od córeczki. 
Mnie cieszy, że mała regularnie sie rusza i że wiekszość jej ruchów juz przez skóre czuje (mężowi zwykle brakuje cierpliwości aby tak non stop wyczekiwać). 
Musze też zaznaczyć ten dzień w kalendarzu, jako że spadł u nas snieg (!!) co sie w tych okolicach Europy bardzo rzadko zdarza, więc zimową piękną aure mamy za oknami! A na kuchence gotuje się cieplutki śląski żurek dla rozgrzania:))


DOPISEK


A oto zdjęcia z zasypanej Anglii:















I zdjęcie tatusia;) 

9 comments:

  1. Mój m. też był niecierpliwy, żeby tak się "wczuwać" w ruchy z brzuszka :) Teraz nie musi bo na oko widać jak się mały wypycha :)

    ReplyDelete
  2. Gratuluję studniówki :D
    a zdjęcia śliczne! wyglądasz pięknie z brzuszkiem i piękna z Was para :D

    ReplyDelete
  3. Zgadzam się całkowicie z przedmówczyniami:) U nas w Polsce biało i bardzo zimno:)

    ReplyDelete
  4. śliczny brzuszek :-) Manchester też zasypany, ja też pomykam w kaloszach - w PL to byloby niemozliwe :-)

    ReplyDelete
  5. Śliczne "mieszkanko" ma mała Zosia:)

    ReplyDelete
  6. Aga, jeśli chodzi o zakładkę - w prawym górnym rogu klikasz 'nowy post', następnie jest tam opcja 'edytuj strony' i po kliknięciu mamy 'nowa strona'. I już :)

    ReplyDelete
  7. OOO..u Was też śnieg!:) Kopniaczki, to musi być wspaniałe uczucie;)

    ReplyDelete
  8. Kopniaki są fajne. I ja chyba też nie miałem cierpliwości do końca na czekanie. Ale to na początku okresu kopnięć. Potem już było szaleństwo :)
    OPL

    ReplyDelete