Moja ukochana teściowa przy okazji przylotu w tamtym tygodniu obdarowała nas kredkami do malowania dla dzieci.
Kredki super, nie mazają ubrań, nie kleją się do rączek, malują wyraziste wzorki gdy choćby najdelikatniej muśnie się nimi o kartkę papieru. Zosia szybko podchwyciła. Dostała białe "płótno" i zaczęła tworzyć arcydzieła. Na razie coraz to kolejne wymyślne bohomazy pokrywa kolejnymi na wciąż tej samej kartce. Schowam ją sobie potem na pamiątkę. Jej to nie przeszkadza a wręcz wydaje się pobudzać w niej ukrytego artyste.
Po wyczerpującej sesji malowania lepszą jeszcze zabawą okazuje się chowanie i wyciąganie kredek z puszeczki:)
Nie mogę doczekać się dalszego ciągu naszych kredkowych przygód!
Oj tak! też uwielbiam dzieciowe malowidła i chowam kolejne bułkodzieła :)
ReplyDeleteA kredki ratują nas w sytuacjach kryzysowych więc do przychodni czy innych miejsc tego typu zabieramy je ze sobą :)
No to zaczeliscie wspaniala zabawe z kredkami :))) Cudowne dzielo!
ReplyDeleteMik praktycznie codziennie rysuje ;)
Artystka :) ja też zamierzam chować Majuli pierwsze dziela do pudelka :)
ReplyDeleteMała artystka rośnie:)
ReplyDeleteSuper! Mam nadzieję, że Baśka też rysowanie polubi... i będę mogła teczkę jej dzieł zebrać :)
ReplyDeleteEmilka nie lubi rysować, woli bawić się kredkami, łamać je, wyrzucać, jeść.
ReplyDeleteKoniecznie muszę kupić Martynie kredki.
ReplyDeleteFajna nowa zabawa!
ReplyDeleteObawiam się, że Eryka interesowałoby bardziej darcie kartki niż rysowanie ale spróbujemy.
kurka, zaraz szukam takich kredek na allegro!
ReplyDeleteKredki to super zabawa dla dzieciaków, pozdrawiam :-)
ReplyDeleteZapraszam do mnie na konkurs http://madziazwaw1.blogspot.com/2013/06/konkurs-wygraj-fotoksiazke-ze-swoim.html
ReplyDeletedo wygrania fotoksiążka
a co to są za kredeczki?
ReplyDeleteZostaw zostaw pierwszy rysunek:) Świetna pamiątka, u nas do tej pory na kominku stoi pierwszy gryzołek Adrianka;)
ReplyDeleteWojtek woli kredki jeść niż rysować nimi :((
ReplyDeletepiękne arcydzieła!!
ReplyDelete