Wednesday 25 July 2012

Czego powinni uczyc w szkole rodzenia


No tak to oczywiste, ze przyszle matki ucza sie przewijania pieluch, teori karmienia piersia, ucza sie o pozycjach do porodu i o samym porodzie. Ja jednak postuluje nauke dodatkowych NIEZBEDNYCH w zyciu mlodej mamy umiejetnosci takich jak uspakajanie i usypianie dziecka - i tu do metod powinno zaliczac sie : pozycje do noszenia na rekach, pozycje do noszenia w chuscie, techniki klepania po pleckach z jednoczesnym trzymaniem w pionie i podtrzymywaniem smoczka, pomysly na piosenki i usypianki i ewentualne cwiczenia wokalno taneczne (dla tych co jeszcze jak tu niektore kolezanki blogowe lubia poderwac sie do tanca podczas spiewu). Powinien byc wyklad na temat dzwiekow uspakajajacych takich jak: dzwiek czajnika, pralki, dzwiek odkurzacza i suszarki do wlosow (dzieki bogu za ten ostatni wynalazek!!) oraz jak urzadzen tych ekonomicznie i bezpiecznie acz skutecznie nauczyc sie uzywac w odniesieniu do uspakajania dziecka. Np moja metoda: w domu puscic dzwiek suszarki z youtuba (fajnie ze ktos pomyslal zeby to nagrac i zapuscic caly 8 godzinny filmik), a podczas wycieczek w wozku z koniecznosci mozna nagrac dzwiek suszarki na komorke i tak w kolko puszczac - SKUTKUJE!!. Ktos powinien rowniez wytlumaczyc matkom przyszlym i tatom przyszlym, ze obrazek dwojga rodzicow pochylonych nad lozeczkiem w ktorym slodki bobasek sam z siebie mruzy powieki i odplywa po paru minutach w blogi sen jest absolutna pomylka i jezeli zdarza sie to oscyluje gdzies pomiedzy marzeniem a cudem. Mysle, ze zaoszczedziloby to rodzicom stresu i uczucia bezsilnosci... bo przeciez mialo byc tak latwo i pieknie! No i w koncu moze moglaby byc krotka lekcja na temat efektywnego wykorzystania wolnego czasu - czyli tych paru wolnych chwil podczas dnia kiedy nie wiadomo tak naprawde w co rece najpierw wlozyc:P
To tyle z madrych dzisiejszych przemyslen....

18 comments:

  1. Powiem o tym wszystkim moim położnym w Szkole Rodzenia :)
    A tak na serio: fajnie, że o tym piszesz. Nie miałam pojęcia zielonego, że tak wygląda prawdziwe życie z małym dzieckiem. Gdzie można znaleźć ten dźwięk czajnika?! ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja swego czasu szukałam tu http://easysleep.info/ a potem okazało się, że u nas szanty (np. sześć błota stóp) lepsze ;)

      Delete
  2. Teoria a praktyka nie zawsze idą w parze ale zawsze warto próbować coś zmieniać

    ReplyDelete
  3. Z tym spokojnym zasypianiem na spacerach to prawda:) Przynajmniej na samym początku;))

    ReplyDelete
    Replies
    1. u nas owszem zasypia ale tylko noszona w pozycji pionowej (chusta badz nosidelko), wozkowi wykrzykuje kategoryczne nie:)

      Delete
    2. Adi robił tak samo;))

      Delete
    3. dalej tak ma?? a jak nie to kiedy mu przeszlo?? nie wiem po co w wozek inwestowalismy.... lol

      Delete
  4. Święta racja Aga. Też czuję niedosyt po mojej szkole rodzenia gdzie nie dowiedziałam się właśnie tych wszystkich rzeczy.
    Ciekawe czy znajdę na youtubie 8godzinny filmik z dźwiękiem elektrycznej szczoteczki do zębów bo u nas to robi za uspokajacz.

    ReplyDelete
  5. Dobre :-) Szkoły rodzenia są trochę odrealnione, także w kwestii porodu, pozycji etc. Bo teoria sobie, życie sobie. A kąpiecie tak jak Was uczyli czy po swojemu? bo ja sobie tego omywania wacikami i patyczkami w określonej kolejności nie wyobrażam :-)karmię też na intuicję. I w ogóle w kwestii życiowej kreatywności młodzi rodzice mogą zrobić wielkie postępy :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zgadzam sie:) my tez kapiemy na szybciocha:) czyszcze uszka gdy widze ze trzeba a twarz... myje ta sama woda w ktorej mala sie kapie i jakos problemow nie ma:D

      Delete
  6. Jakoś jeszcze nie spotkałam matki która by tak książkowo wychowywała dziecko. Teoria sobie a życie sobie i posiadanie dziecka to nie jest sielanka to ciężka praca przez 24h i 7dni w tyg. Oczywiście są miłe chwile ale zanim się człowiek nauczy "obsługi" swojego dziecka to wiele stresów przeżyje:)

    ReplyDelete
  7. Trzeba posłuchać swojej intuicji... ;) Ta jest najlepszym doradcą :)
    Buziaki
    K.

    ReplyDelete
  8. Haha święta prawda :D może kiedyś ktoś taką szkołę dla przyszłych rodziców stworzy ;)

    ReplyDelete
  9. Jej... jak czytam Twoje opisy dnia z Zosią, trudno uwierzyć jak każde maleństwo jest inne! Przyznam się, że u nas wygląda to całkiem inaczej- na czele z wizją "dwojga rodziców pochylonych nad łóżeczkiem w którym słodki bobasek sam z siebie mruży powieki i odpływa po paru minutach w błogi sen"-bo u nas akurat tak jest...W sumie to kładę Kubę do łóżeczka, załączam muzyczkę z karuzeli, przykrywam, czasami smoczek, smyram po nosku i uszku, chowam rączki pod kołderkę lub kocyk i gdy zamknie oczka-wychodzę. Oczywiście jest nabombany po 2cycusiach, po każdym obowiązkowe "odbeknięcie pijaka" ;)
    Podziwiam za siłę w Was i trzymam kciuki, że wszystko się uspokoi. A Twój post jak wygląda Wasz dzień motywuje mnie by opisać jak to wygląda u nas.. buziaki!

    ReplyDelete
    Replies
    1. wieczorem tez tak mamy tylko w dzien dziecko ze snem walczy:)

      Delete
  10. każde dziecko jest inne. no i uczyliby mnie, by nosić na rękach, a E nie lubi tak zasypać. najlepiej w wózku lub przy zabawie, gdy mama dodatkowo śpiewa kołysankę...
    co dziecko, to inne potrzeby. trzeba próbować wszystkiego, aż w końcu znajdziemy sposób na naszą pociechę.

    ReplyDelete
  11. Ja do tej pory robię się senna na dźwięk odkurzacza, często mnie usypiał jak byłam dzieckiem.
    O dźwięku suszarki na youtube nie słyszałam, ale zapamiętam ten pomysł na przyszłość jak mój mały będzie za bardzo grymasił :)

    ReplyDelete