Zaczęła nam Zośka porządnie gaworzyć!!! 'Dadadadadadada" :) zazdrosna trochę że nie 'mamamamama' ale cóż, przeżyję!!
A w piątek wybraliśmy się wieczorem na zapalenie świątecznych światełek w naszym małym miasteczku, ziiiimno było i teraz chyba mnie jakaś choroba chwyta
u nas tez jest dadadada ,ale moze dlatego ze latwiej im to 'wymowic' ;p
ReplyDeletePodobno zawsze jest na początku dadada albo tatatata więc Zosia na razie ma wymówkę ;)
ReplyDeleteMój perfidny szkodnik świadomie woła tata. I tylko tata! I co ja, biedna matka mogę?
Widzę, że maleństwo dobrze się czuje w nosidełku.Moje szczęście wytrzymuje tylko chwilkę aby ogarnąć krajobraz z innej perspektywy i już go trzeba wyciągać.Mam nadzieję,że to ulegnie zmianom.Synuś u mnie z dnia na dzień też znaczą gaworzyć, na początku stęki, jęki, bańki z buzi a teraz gardłowe guuuuuu.Też czekam na MAMA ale podejrzewam,że może być baba bo babcia dużo czasu z nim spędza.
ReplyDeletePozdrawiamy cieplutko
dada u nas też było pierwsze :)oby choroba szybko uciekła :)
ReplyDeleteŚliczna rodzinna fotka:)
ReplyDeleteMój najczęściej woła babababababa :D
ReplyDeleteu nas były pierwsze bubu i bababab, później dopiero mama :)
ReplyDeleteJaka słodzinka :)
ReplyDeleteNoo to teraz się zacznie ani chwili spokoju ciągła gadaninka ;)
Jeszcze nie tak dawno mój Maluch gaworzył :D
ReplyDeleteekstra:)nasza namiętnie powtarza "mamamamamamama" ale czekam takiego prawdziwego mama:)
ReplyDeleteCzekam z niecierpliwością chociażby na dadadadada Eryka.
ReplyDeleteU nas jest słowo: "nieeee", agi, agu, aba" czekam na resztę
ReplyDelete