Ostatnie dwudzieste urodziny

Dziś wypadają moje 29te urodziny.

Dłużej pospałam! wybyczyłam się aż do 8:30, jako budzik zadziałał przewiercający uszy wrzask głodnej Zosi:) Tatuś krzątał się w kuchni więc postanowiłam pomóc. Dostałam śliczną kartkę, własnoręcznie pomazaną przez Zosię i kwiaty i karnet do spa od męża.
Szkoda tylko, że pogoda nie idzie w parze z prezentami. Szaro i deszczowo od paru dni i brak możliwości na jakiś miły spacerek.  Marzy mi się Zoo ale chyba z tym jeszcze musimy poczekać.

A teraz nakładam adidasy i pędzę do siłowni, kalorii pewnie będzie dziś sporo więć choć poranek rozpocznę aktywnie.

Miłej środy wszystkim!