Majówka u nas jako taka nie istnieje, mamy wolne od prayc dopiero w poniedziałek, ale kochany mąż i tak pracuje. Dziś odreagowuje stres tygodnia z kolegami, więc nasze majówkowe świętowanie zamknęło się w piątkowym popołudniu i wczorajszym dniu.
Dwie ostatnie nocki już spokojne, dziecko też zeszło z wysokich tonów i nagle rzeczywistość staje się całkiem przyjemna. Oby nigdy więcej takiej paskudnej infekcji.
Super, że zdrówko się poprawia!
ReplyDeleteUwielbiam zdjęcia Twojej Zosi:)
To super, że już z Zosią lepiej:) Ale Wam zazdroszczę tego słoneczka, u nas bardziej pochmurno i wietrznie..
ReplyDeleteCoraz piękniejsza się ta Twoja gwiazda robi:)) Dużo zdrówka dla Was:*
ReplyDeleteZosia pięknieje z dnia na dzień
ReplyDeleteU nas tez Wojtek loda spróbował haha :P
ReplyDeleteI to zdjęcie z lodem.... Przesłodkie :) ściskam :)
ReplyDeleteJulcia tez wczoraj pierwszy raz jadła loda :)
ReplyDeletecieszę się bardzo, że z Zosia juz lepiej.
ReplyDeleteWidać na zdjęciach, że Zosia wymęczona przez chorobę:( oby więcej się nie powtórzyło! Ściskamy Was mocno:*
ReplyDeletekrotka majowka ale jaka milutka :)
ReplyDeleteZosia słodka i taka bielutka! Bułka to by już była cała w brązie i beżu gdybym ja ubrała w jasne kolory, trochę zazdroszczę ;).
ReplyDeleteI bardzo się cieszę, że u Was lepiej ze zdrowiem. Oby to wiosenne słoneczko do reszty zrobiło porządek z choróbskiem i przyniosło Wam wiele miłych chwil odpoczynku i zabawy :)
Zazdroszczę pogody :-) u nas jedyne co to w niedzielę przyszło słoneczko :D
ReplyDelete