Saturday 4 August 2012

O roli Taty


Piszę, bo kiedyś gdy byłam mała i zapytana zostałam kim chcę zostać to odparłam, że feministką:D Byłam długie lata na nie jeżeli chodzi o mężczyzn, nie myślcie, że wolałam kobiety. Nie, sekretnie podkochiwałam się w wielu kolegach z klasy i rówieśnikach z podwórka, ale jakoś tak wcześnie doszłam do wniosku, że mężczyźni to dziwny gatunek i nigdy razem się nie dogadamy:P

Minęły lata i oczywiście zdanie zupełnie zmieniłam a obecnie jestem bardzo szczęśliwa ze swoim mężem i jak się okazuje istnieją tacy mężczyźni którzy o ile nie zawsze potrafią ale zwykle starają się zrozumieć kobietę i dają jej się wygadać gdy tego potrzebuje a nie zawsze kwitują rozmowę radą i sądzą, że tego akurat potrzebowałyśmy! Taką osobą jest mój mąż. Potrafi podziękować mi wieczorem gdy kładziemy się spać, że posprzątałam akurat mieszkanie, i potrafi zachwycić się nawet najbardziej nieudanym obiadem i jeszcze docenić fakt, że w ogóle znalazłam czas go ugotować. Potrafi tak jak dziś wziąć dziecko ze sobą na lotnisko o 5 rano (odebrać teściów), żebym ja o 9 mogła iść na mój step.

Jest ojcem jakich mało, to on pierwszy chwycił za nożyczki i obciął Zosi paznokietki i on pierwszy kąpał, a potem bił się ze mną o to kto będzie przewijałi karmił dziecko. Pierwsze karmienie w nocy zawsze on odwala bez grymaszenia i co drugi dzień, na równo ze mną usypia Zosie wieczorem.
Piszę, bo denerwuje mnie nieraz gdy widzę jak mało ojcowie angażują się w wychowanie swoich pociech. Mam w życiu pare takich przykładów, choćby i nawet z podwórka, u sąsiadów, w bloku i w rodzinie mogłam takie sytuacje zaobserwować. Przecież kobieta nosi w sobie dzieciątko 9 miesięcy, nieraz przechodzi przez szereg uciążliwych dolegliwości, zwykle jednocześnie dba o dom i pracuje zawodowo. Kobieta potem przechodzi poród, dla innych łatwy dla innych mniej ale zdecydowanie jest to najcięższa rzecz jaką ja w życiu zrobiłam. I ja wiem, że nie myśli się o sobie przez te 9 miesięcy tylko o dziecku i nagrodą za wszystkie trudy są małe kopniaczki i fakt, że to z matką dziecko zwykle ma tą niepowtarzalną więź, ale ja naciskam na OJCOSTWO. Równie dobrze więź silną dziecko może mieć ze swoim tatą, jeżeli tylko on będzie tego chciał, będzie od dnia pierwszego angażował się tak samo jak matka w codzienne obowiązki i będzie chętnie spędzał chwile sam na sam z dzieckiem. Denerwują mnie faceci którzy wyrośli ponad te przyziemne obowiązki i uważają, że ZADANIEM kobiety jest gotowanie sprzątanie i nataturalną koleją rzeczy również opeka nad dzidziusiem. A takie dziecko to już sama w sobie praca na pełny etat, czasem już nie starcza sily na sprzątanie i gotowanie i gary piętrzą się w kuchni a lodówka pusta. I są tacy, którzy uważają, że kobieta nie spelnia sie w swojej roli wtedy.
A przeciez do stworzenia malego czlowieczka potrzeba dwoje ludzi i dwoje ludzi potrzeba do wychowania i do przekazania potrzebnej do zycia wiedzy. Dwojga ludzi trzeba tez aby dac dziecku dobry przyklad rodzicielstwa i aby nie utwierdzac go w przekonaniu od dziecka, ze mamusia to tylko w kuchni ma swoje miejsce a tatusiowi nalezy sie z piwkiem przed telewizorem posiedziec po pracy bo przeciez tak jest swiat stworzony. Bo sama juz nieraz zaobserwowalam takiego typu przekonania nawet u chlopcow w szkolnym wieku, bo przeciez przyklad brali od swoich ojcow....

Chce, aby nasza córka widziala, ze tatus jak trzeba to i pomoze przy myciu okien i pojdzie z nia na plac zabaw jak trzeba a ja wyniose smieci czy przykrece srubke jak bedzie taka potrzeba.








8 comments:

  1. Mam wychowywała mnie praktycznie sama z pomocą babci. Więc wiem jak rola ojca jest ważna. Ale po części uważam też że kobieta powinna być samodzielna, silna, zaradna bo życie jest nie obliczalbe i kiedy zabraknie męskiej ręki powinna stanąć na wysokości zadania. Powinna być oparciem szczególnie dla córki

    ReplyDelete
  2. Zgadzam się i każdego dnia dziękuję za mojego tatę.

    ReplyDelete
  3. Masz 100% racji!!! Mój męnż też się angażuje w opiekę i wychowanie naszego Osinka i chętnie spędza z nim czas. Ciesze się z tego co mam bo widzę jak moje koleżanki zostają same z tym wszystkim bo przecież dla faceta mycie dziecięcej dupy to hańba!
    Chciałabym aby Osinek kiedyś powiedział, że miał dobre dzieciństwo

    ReplyDelete
  4. Tak :) zgadzam się w 100%!

    ReplyDelete
  5. mam wrażenie, że taka olewająca postawa świadczy przede wszystkim o niedojrzałości mężczyzn. nie ma się co dziwić - tak zostali wychowani przez swoje mamy. kiedy usłyszałam mądre zdanie: matka wychowuje syna nie dla siebie, ale dla jego przyszłej żony. i coś w tym jest :)

    może powinnaś podziękować swojej teściowej, że masz takiego dobrego męża? ;)

    buziaki dla WASZEJ 3!!! :*

    ReplyDelete
  6. bardzo zle się czyta twoje wpisy z tyn tłem , aż oczy bolą
    matusia

    ReplyDelete
  7. Swięte słowa,Aga! Ręcyma i nogami się pod tym postem podpisuję. Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  8. Bardzo trafny post!
    Zgadzam sie z kazdym Twoim slowem :)

    ReplyDelete