Tuesday 7 August 2012

Przylecieli dziadkowie


i wzieli Zosie na spacer a mama sie w domu sama relaksuje:D. W sobote rodzice męża przylecieli do nas, zachwyceni oczywiście wnuczką - pierwsza zreszta. Smiesznie tak obserwuje sie dwójkę dojrzałych ludzi wygłupiających się i robiących śmieszne miny byleby rozbawić dziecko! Zosia jeszcze jest na etapie akceptacji wszystkich i wszystkiego. Zupełnie jej obojętne kto ją zabawia i do kogo sie uśmiecha więc ja korzystam z chwil przerw. Ale zauważyłam, że strasznie "trzęsę" się nad wszystkim, dziś wyprawiając ich pierwszy raz samych na spacer dałam im milion instrukcji, przykazań i nakazań i ciągle łapie się na tym, ze zastanawiam się jak im idzie - zwłaszcza ze w ruch poszedł znienawidzony wózek... a moze sie już dziecku odmieniło? Wychodząc na siłownię też non stop myślę czy wszystko u Zosi dobrze i co 10min sprawdzam komórkę. To dowód na to, że mamuśką już zawsze się będzie, niezależnie od tego jak daleko sie będzie od własnego dziecka...

10 comments:

  1. w tv leci taka reklama (nie pamiętam czego) ale generalnie chodzi o to, że pokazane są dzieci, które biorą udział w olimpiadzie, na trybunie siedzi mama - i przesłanie reklamy - dla nich zawsze będą dziećmi... coś w tym jest :D

    ReplyDelete
  2. ja juz mam jakieś kuku na muniu ;) i choć małego jeszcze nie ma, to na samą myśl, że go zostawiam na chwilkę szaleję :))
    Moja mama oczywiście twierdzi że będę marzyła o chwili odpoczynku od dziecka a mi to teraz trudno sobie wyobrazic :)

    ReplyDelete
  3. bedziesz marzyla ale nie bedziesz chciala jednoczesnie dzieciatka zostawic!

    ReplyDelete
  4. Dobrze, że masz troszkę odpoczynku od malutkiej, takie dodatkowe ręce to skarb:) dlatego korzystaj:)

    ReplyDelete
  5. Tak to właśnie bywa z mamami ;)
    Samej zdarzyło mi się wyskakiwać z wanny żeby sprawdzić co i jak ;)

    ReplyDelete
  6. babcia w pobliżu to skarb!! :) Korzystaj, korzystaj!

    ReplyDelete
  7. Oj ja też mam z tym problem, choć SYnus ma 15miesiecy . Nie jestem w spokoju nigdzie wyjść bez niego, ciągle o nim myślę, denerwuje się, to jakąś obsesja:p

    ReplyDelete
  8. Aga, tak to właśnie jest z nami kobietami! Niby narzekamy, że mamy dość, chcemy chwili wytchnienia, a jak już ją mamy, to chcemy do dziecka!
    Wariatki:D

    ReplyDelete