Thursday 23 May 2013

O tym co nowe i jaka doba krótka


Dziękuję na wstępie za życzenia urodzinowe dla Zosi!

Czuję, że zaniedbuję bloga, ale to tylko wynika z tego jak mocno absorbująca ostatnio jest Zosia.

Dni rozciągają się między dwoma ale coraz częściej jedną drzemką, co najmniej dwoma wyjściami z domu, zabawami w bibliotecznym kółku dla dzieci, zaczepianiem chłopaków na różnych playgrupach czy wygłupach na placu zabaw. Coś innego na każdą pogodę.
Wiosna odwiedziła nas na parę dni, pomachała na dowidzenia i na razie ani widu ani słychu.



Roczek minął nam szybko i w atmosferze grymaszenia i płaczu. Jakoś tak ten dzień wyjątkowo się nie udał, coś się poprzekręcało z drzemkami i Zosia pół dnia płakała ze zmęczenia, dopiero pod wieczór się rozpogodziła. Ale główne świętowanie w sobotę z rodzinką (rodzinka męża przylatuje) i znajomymi jakich tu na wyspach mamy. Ambitnie piekę taki o tort:




Kolorystykę dobiorę sama więc pewnie góra może się nieco różnić. Trzęsę portkami bo jeszcze nic podobnego nigdy nie piekłam i obawiam się efektu i tego czy czasu starczy.

A z nowości Zosinych:
- od parunastu dni jest pokazywanie wszystkiego paluszkiem czemu towarzyszy przeciągłe 'eeee eee ee' i albo trzeba dać porządany przedmiot, albo podjechać wózkiem pod krzaczek i podotykać listków albo odwrócić uwagę nową zabawką gdy np dziecko chce podotykać golarki mamy
- jest wyraźne zafascynowanie lampą, spontaniczne zadzieranie główki i pokazywanie gdzie lampa jest i wymawianie słowa "AMPA" (mama bardzo dumna:))
- na pytanie "jak robi lew?" Zosia robi takie nieme "AAAAaaa" i rozdziawia paszcze
- uczymy sie pokazywać gdzie jest okno, autko, pępuszek i gdzie jest Zosia
- Zosia przytula misia i na prośbę "daj buzi" daje misiowi buzi
- Jak wyżej na prośbę "daj buzi" daje buzi również książczkom, lalkom i własnemu odbiciu w lustrze
- Na pytanie "gdzie jest tatuś?" lezie pod drzwi i czeka tak aż tata ukaże się

Zaczęliśmy też od 4 nocek czytać Zosi przed snem jako część wieczornego rytuału. Myślę, że czas dobry i wyraźne zainteresowanie książeczkami powoli się rodzi. Śmieszne jest tylko to, że zamiast się wyciszać i zasypiać Zosia krąży na nóżkach wokół łóżeczka robiąc tak kilka rundek podczas gdy czytamy. Może próbuje spalić wieczorne kalorie.

Po weekendzie relacja z urodzin. Wszystkim życzymy mile spędzonych dni.

9 comments:

  1. piekny tort :) trzymam kciuki by wyszedł

    ReplyDelete
  2. Tort ambitny ale Ty zdolna bestia jesteś więc się uda:)

    ReplyDelete
  3. Super musi wyglądać ten wieczorny obchód łóżeczka :D Grunt, że w końcu pada i śpi! ;)

    Tort wygląda świetnie i ściskam kciuki, by ten debiut cukierniczy się udał! Koniecznie wstaw później foto Twojego dzieła :)

    ReplyDelete
  4. No no no, zajęte dni macie :) Szkoda, że u nas nie ma żadnych kółek zabaw dla dzieci, Baśka by coś takiego pokochała, bo dzieciaki uwielbia... zostają nam place zabaw :)

    Świetny tort, na środku to banan? Maniam :D trzymam kciuki, żeby wyszedł!

    I fajnie z tym czytaniem na dobranoc, też jakoś koło roczku zacznę Małej czytać, teraz nie ma sensu chyba, bo zasypia w 5-10 minut słuchając muzyki ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. :) u nas bylo identycznie aż gdzieś na tydzien przed urodzinami pierwszymi zaczął się płacz (pierwszy od urodzenia chyba przed zaśnięciem) przy wieczornym kładzeniu. Wykąbinowałam, że Zosia potrzebuje już 'dorosłego' wyciszenia i ekstra czasu z nami i czytamy. Nie czekamy aż zaśnie tylko po przeczytaniu fragmentu bajeczki dajemy buziaka i wychodzimy i czasem długo zasypia ale bez płaczu a to dla mnie najważniejsze

      Delete
  5. Super torcik! Wasz będzie jeszcze piękniejszy! :D trzymam kciuki za udaną imprezkę :D

    ReplyDelete
  6. Wszystkiego dobrego dla Zosi i dla jej mądrej Mamy :)

    ReplyDelete
  7. super tort myślę tez o takim dla Arka na roczek :) może też i dla Mateuszka na 3 latka. dużo nowości i z każdym dniem będzie coraz więcej :)

    ReplyDelete
  8. To ja składam życzenia urodzinowe! Wszystkiego najlepszego!
    A tort piekłam :) Jest łatwiejszy niż się wydaje.

    ReplyDelete