Thursday 29 August 2013

Gdyby tylko mama potrafiła mnie zrozumieć:)


Zosia gada, gada dużo bez przerwy, do nas do zabawek, szczególnie do książeczek, pokazuje i gada do siebie. Sęk w tym, że ani to angielski ani polski, celuję bardziej w strone chińsko wietnamskiego. Nie znam - więc nie rozumiem.



Zupełnie nie znamy powodu jęków na końcu filmiku, ale domyślam się, że może lekko uderzyła się siadając. 

I tu wyzwanie dla czytających - szukamy kogoś do rozszyfrowania tego tajemnego języka!!

13 comments:

  1. Haha Wojtek w tym samym dziwnym języku mówi :D

    ReplyDelete
  2. super opowiada tacie cały dzień :)
    moa mówi w podobnym jeżyku, lecz trochę innym u mnie to pewnie japoński z domieszką czegoś

    ReplyDelete
  3. haha... szyfrem Cora mowi, za kilka miesiecy opowie Wam o wszystkim ;)

    ReplyDelete
  4. hahaha no uśmiałam się:D A minka Zosi boska- z takim przekonaniem opowiadała co Jej się wydarzyło;)) ...chyba o tym opowiadała..... ;P

    ReplyDelete
  5. hahaha Zosia jest boska :D
    I to przejęce w głosie ! Ale będzie miała fajną pamiątkę ;)

    ReplyDelete
  6. Nieee, no cudowna jest! :DD

    ReplyDelete
  7. Słodka :) nie mogę się doczekać, aż u mnie będzie słychać taki chińsko- japoński :)

    ReplyDelete
  8. Ja stawiam na dialekt wschodnio-chiński ;-) macie genialną córkę :-D

    ReplyDelete
  9. genialnie mówi!
    uwielbiam ten bobo-język :)

    ReplyDelete
  10. Jaka słodziutka,ta minka genialna jest! Rozmowa widzę poważna :D hehe super jest!

    mojemalewielkieszczescie.blogspot.com

    ReplyDelete
  11. Lila pewno by ją zrozumiała !
    Tylko... przekazałaby mi w tym samym języku ;D

    ReplyDelete
  12. Hahahahaha ale się uśmiałam. Konwersacja rewelacyjna:)

    ReplyDelete
  13. no ja zrozumiałam wszystko, była tam i tam, robiła to i to, a tato to taki i owaki a mama to taka, i to i tamto:)))

    czad!

    ReplyDelete