Kręci głową na boki i woła "nieeee".
Ubieranie jest NIE, jedzenie jest NIE (no chyba ze sama do rączki dostanie:)), przytulanie jest NIE, że już o dawaniu buzi mamie nie wspomnę...
PRZEPRASZAM BARDZO! kiedy to moje dziecko zdąrzyło sobie zdanie wyrobić, przecież dopiero co leżało wpatrzone w sufit i to była jedyna jego umiejętność (poza głośnym płaczem oczywiście).
Liczę, że może z czasem przejdzie... albo od razu przeistoczy się w bunt dwulatka:D
Mój też stale NIE krzyczy :D
ReplyDeleteTrzeba teraz nauczyć Tak :) a bunt dwulatka nie jest koniecznością :) Na szczęście Julka najpierw załapała tak, nie jeszcze nie mówi :D pozdrawiam
ReplyDeleteJa sie jednak obawiam ze dziecie moje bedzie po mnie charakter co najmniej uparty miało:d
Deletemoże tak być, ale co zrobić :) ja też jestem uparciuchem i też widzę już tego oznaki u Julii
DeleteUh, moje już od dawna potrafi powiedzieć coś w rodzaju: "neee, mmm, neeee". A pewnie, że znaczy nie. Ale w sumie wolę to niż płacz. Na szczęście nie chodzi o jedzenie, raczej gdy królewna się znudzi.
ReplyDeleteu nas na widok łyżeczki jest nieee, ale gdy oferuję jedzenie z talerzyka to promienieje szczesciem!!
DeletePrzejdzie, przejdzie! Do buntu dwulatka jeszcze daleko ;) Jeszcze nieraz będzie uroczą przylepą ;)
ReplyDeleteWszystko za jednym zamachem widze :) Może i bunt nastolatka :D ?
ReplyDeleteSzkrabu jeszcze nie mówi, ale jego jęki bardzo przypominają "nieee"
ReplyDeleteLila na nie była od 5 miesiąca :D Choć nie mówiła, tylko kręciła główką i to zazwyczaj pytana czy idzie spać :D
ReplyDeleteprzekomiczne to było :D
charakterna babeczka:)
ReplyDeletezapomnij ;)
ReplyDeleteEmilka mówi NIE na wszystko, a robi na tak ;)
Nie martw się, jeszcze się przeprosi z przytulańcami :)
ReplyDeleteA zupełnie na inny temat: Zosia ma mnóstwo zębów! Kiedy ona zdążyła tyle nawypuszczać? :)
Prawie 40% za Wami! Farciarze :)
Haha, no na wyjezdzie 'wypuszcza' jak to piszesz;) jakos służy jej może te zadymione paloną gumą powietrze czy cuś!
Delete