Tak, dom pełen maleńkich raczkujących nóżek i rączek. Nawet nie wiadomo kiedy odległości między pokojami zostają pokonywane, kiedy nagle nowa zabawka w postaci kabli/ szafek czy właśnie pakującej się torby podróżnej stanie się interesującym celem wyprawy.
Wiedziałam, że nie będzie to już tak sielankowo łatwy okres w rozwoju naszego dziecka, jak etap 'unieruchomienia miejscowego', ale nie przypuszczałam, że coś tak małego może tak szybko się przemieszczać! I od kiedy raczkowanie ruszyło pełną parą nagle te same zabawki którymi potrafiła Zośka na długo się wcześniej zająć są zupełnie nie w modzie. Stosy zabawek leżą więc teraz odłogiem, bo nowy NIEZNANY świat właśnie stoi otworem i nie można ani chwili stracić na jego odkrywaniu.
Zaobserwowałam u Zosi chwilowe pogorszenie się snu i trudności w zasypianiu w dzień, ale wydaje mi się, że jest to po prostu mega podniecenie nowymi umiejętnościami, ćwiczonymi nawet w łóżeczku. Nocki jak zawsze są dalej super, a w dzień różnie to wygląda. Poszerzyłam rutyne przeddrzemkową teraz w dodatkowych pare momentów wyciszenia i zobaczymy czy lepiej nam pójdzie.
Większość dni oglądam zatem córkę swoją 'od tyłu' gdy majaczy mi swoim tyłeczkiem na horyzoncie. Ale jaki to fajny tył jest przyznacie:)
A jutro frrrruuuuu do Polski!
między naszymi bobasami kilka dni różnicy, mój Syncio też już na czterech raczkuje przez świat, podobnie jak Ty nie nadążam ;)super fotki :D
ReplyDeleteAle zasuwa :)
ReplyDeleteOh jak ja Wam zazdroszcze tej Polski!!!
ReplyDeleteA raczkujaca Zosia nawet od tylu jest slodziasta!
Spokojnej podrozy.
Rajtki bardzo fajne! Ja już nie moge się doczekać raczkowania, chociaż wiem, że wtedy będę tęsknić za niemobilnym bobasem, który leży tam, gdzie się o zostawiło.
ReplyDeleteA jak wyciszasz Zosię? Ja mam z tym spory problem w ciągu dnia (szkrabu wieczorem zasypia bez problemów)
haha, jak Jej się rajtki ze stópek słodko zsunęły ;) Raczkowaniem jest suuuper, mam nadzieję,że Nadia też będzie raczkującym bobasem;D
ReplyDeleteNo kochana zaczęło się:D zobaczysz co to teraz będzie:) hehe
ReplyDeleteudanego wypadu do kraju:)
Kolejny, ważny etap rozwoju u Was się zaczął! Gratuluję i wiele przyjemności życzę w czasie pobytu w Polsce! :)
ReplyDeleteKoniec wolności :)
ReplyDeleteGratuluję pięknego mobilnego już dzieciaczka :)
Raczkowanie wcale nie jest gorsze od leżenia, raczkowanie oznacza więcejr uchu dla Ciebie mamo ale i lepszą zabawę dla Was, a od raczkowania do siadania, bądź wstawania rzut beretem :D więc jest super , pozdrawiamy
ReplyDeleteOj tam drzemki, kto by miał na nie czas kiedy cały świat stoi otworem! :)
ReplyDeleteA poważnie: nie martw się, minie :)
Piękna raczkująca pupa! U nas jeszcze daleko, albo kuper się podnosi, albo głowa, nigdy razem ;)
ReplyDeleteZazdroszczę tych nocek u nas znowu koszmar a o 6 muszę wstać do pracy. Ciężko jest. Miłego pobytu w kraju.
ReplyDeleteGratuluję nowych umiejętności :) Pięknie się panna prezentuje, a trudności z zasypianiem faktycznie z nadmiarem emocji mogą być związane...
ReplyDeleteNo widoki rzeczywiście masz cudne :D Nic tylko podziwiać ;) Gratulacje! :)
ReplyDeleteMiłego pobytu w ojczyźnie :)
och tak raczkowanie jest super i pomyśleć że mój synek mało raczkował zaraz stanął na nóżki hehe ciekawe jak będzie z drógim
ReplyDeleteAle zasuwa! Super! :D
ReplyDelete