Wednesday 6 February 2013

Takie małe marzenie


Marzę, żeby przyszedł dzień kiedy będziemy mogli wylegiwać się OBOJE z mężem długo w łóżku, bez potrzeby aby któreś z nas wstało do naszego Bąbla rano. Marzę o weekendach w łóżku do conajmniej 9 rano.

Narzekać nie mamy na co. Zosia pięknie śpi od 19.30 do ... 6 rano. No właśnie. Niby super, mamy wolny wieczór, nie musimy usypiać, cała noc bez pobudki. Ale ta 6 rano mnie absolutnie dobija:D o której budzą się Wasze dzieci? Czy jest jakaś nadzieja, że większe dzieci przedłużają rano sen? Zdarzy się, że obudzona i nakarmiona ok. 5.30 rano przesypia do 7.30 ale raczej jest to rzadkość.

Szkoda, że przed urodzeniem dziecka nie da się wyspać na zapas!

28 comments:

  1. O której? już piszę: Bułka zasypia o 19:30, pierwszy raz budzi się między 1 a 3 na kaszę, potem jest około godziny korridy z ponownym usypianiem a o 6:30 nasz skowroneczek jest rześki i chętny do zabawy (od razu! natychmiast! bez negocjacji!).

    Może się na jakiś czas wymienimy? ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Hm... pozwól że się chwilę zastanowię! :D

      Delete
  2. Aga, masz Aniola nie dziecko!
    Ciesz sie z tych przesypianych nocek, bo niektore mamy czekaja naprawde dlugo zeby choc jedna nocke cala spedzic przy poduszce ;)
    Miko budzi sie roznie, czasami o 6 nad ranem, a czasami pospi nawet do 9, takze jest nadzieja na niedzielne lenistwo! :)

    ReplyDelete
  3. Mój chodzi spać o 23 i wstaje po 7.00 (wstawał po 8.00, ale coś mu się pozmieniało). I o wiele bardziej wolałabym mieć takie godziny, jak Ty. Bo ja nie mam właściwie żadnego czasu dla siebie :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. czuję się szczęsciarą w takim razie

      Delete
  4. moja chodzi spać 20-21 i rano mąż przed pracą robi jej mleko czyli po 6 zjada i śpi do 8-9

    ReplyDelete
  5. moja chodzi spać po 20i wstaje o 9 rano ma 15mscy

    ReplyDelete
  6. Ja tam o naszych nockach pisać nie będę może :D
    coraz częściej zdarzają się noce, gdzie ok 3-4 mamy godzinną pobudkę, a koło 5-6 już jest ta poranna pobudka :P

    Ja się śmiałam w ciąży, że próbuję na zapas się wyspać... ale chyba ten zapas się skończył wraz z opadnięciem tych emocji poporodowych :P

    ReplyDelete
  7. Aga nie grzesz! I tak masz cudownie z Zosieńką :D

    ReplyDelete
  8. oj na prawdę nie masz na co narzekać!! Aż Ci zazdroszczę... Ale nie martw się, mój starszak też budził się koło 6-6:30, a potem mu się odmieniło i spał nawet do 9tej:) Już żeśmy się wysypiali i znów powtórka z rozrywki:)Pozdrawiam

    ReplyDelete
  9. Właśnie, chciałabym by nasza Zosia wzięła przykład z Twojej! :D

    No co, cisza nocna kończy się o 6., więc córka Twoja korzysta z tego w pełni :D
    A tak serio, znam ten ból, też nasze dziecię budzi się o 6-7.

    ReplyDelete
  10. To ja już nawet nie bedę komentować ;)

    ReplyDelete
  11. Martynia też zazwyczaj śpi do 6, czasem do 7 , ale mi to odpowiada, bo ja ranny ptaszek jestem:) jak coś to dawaj Zosię do mnie hehe:D a Ty śpij ! Ile chcesz:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. CHĘTNIE!!! zazdroszczę bycia rannym ptaszkiem! ja to bardziej nocną sową

      Delete
  12. Ty się ciesz że Ci tak pięknie Zosia śpi i nie narzekaj :P Nasza zasypia koło 20 a wstaje 7-7.30, a był czas (latem więc była mniej więcej w wieku Zosi) co zaczynała dzień o 5 więc jak jej się spanie w końcu wydłużyło do 6 to byłam już w siódmym niebie! A gdzieś w okolicach chyba roczku zaczęła spać do 7 więc jest rewelacja, o niczym innym już nie marzę ;)

    ReplyDelete
  13. u mnie też 19,30 - 6,00 i ani chwili dłużej. P.S. mamy podobne marzenia. Wiecznie powtarzam mężowi, kiedy my się w końcu wyśpimy?:)

    ReplyDelete
  14. Moja też nam robiła ranne pobudki. Zaczęliśmy ją wybudzać w okolicy 22, dawać butlę i znowu usypiać. Po paru dniach sama się przestawiła i to teraz normalny rytm dnia W ten sposób śpi do dziewiątej, a my nie chodzimy po domu jak zombiaki :)

    ReplyDelete
  15. Do zeszłego tygodnia - do 9. Od zeszłego tygodnia - 5:30...

    ReplyDelete
  16. Mój mały śpi do 8-9 ale idzie spać o 22.

    ReplyDelete
  17. U nas sen trwa do mniej więcej 7... czasem 6, a czasem 8 - jak dziś :D Też marzę o leniwych porankach w łóżku... jak za dawnych czasów :) Jeszcze się polenimy!

    ReplyDelete
  18. też żałuję, że nie da się wyspać na noc:) u nas teraz to jest w ogóle armagedon:)

    ReplyDelete
  19. oj róznie czasami jest tak że do starszego częsciej wstaje niż do Maluszka

    ReplyDelete
  20. TAAAAAK!!! Jeszcze rok temu Adi urządzał i pobudki w granicach 5-6 :P Jak wstawał parę minut po 6:00 to było dobrze...Największa męka- pobudka po 4:00...
    Minęło i Wam też się pewnie Zosia w swoim czasie ustabilizuje;)

    ReplyDelete